Zastanawialiście się kiedyś jak potoczyłyby się dalej losy Stefani i Waldemara bohaterów "Trędowatej" ? Najwidoczniej Anna Rohóczanka też. Zapraszam was na recenzję.
Jak to mówią cuda się zdarzają, a ta historia jest na to najlepszym dowodem. Okazuje się, że w wyniku intrygi to nie panna Stenia pożegnała się z życiem lecz jej przebywająca w zakonie siostra, Anna. Osobą odpowiedzialną za tą zamianę jest właśnie siostra głównej bohaterki, która zamieniła się z nieświadomą niczego Stefanią. W wyniku tego żyjąca panna Rudecka przebywa w zakonie o bardzo surowych zasadach, którego nie może opuścić. Żyje w przekonaniu, że jej siostra jest szczęśliwa z Waldemarem. Nawet nie przypuszcza jak bardzo się myli. Stefcia powoli traci wiarę, że kiedyś wszystko wyjdzie na jaw. Ale czy naprawdę nie ma już nadziei?
Nie jest to może książka zbyt ambitna, ale można przyjemnie spędzić przy niej czas. Mi podobała się nawet bardziej niż oryginalna "Trędowata".
Cytat z książki: "Samotność staje się niemal fizycznym bólem".Moja ocena: :-)
:-( - nie polecam
:-/ - szału nie ma
:-) - polecam
:-) <3 - biegnij do księgarni
* zdjęcia pochodzą z internetu