Dziś przygotowałam dla was recenzję o jednym z moich największych, książkowych zaskoczeń tego roku,a mianowicie o „Jeszcze się spotkamy” Iwony Sobolewskiej.
Wygląda ona bardzo niepozornie. Okładka nie zachwyca a liczba stron wynosi niewiele ponad sto czterdzieści. Myślałam o tej książce jako o kolejnym szablonowym romansidle dla młodzieży. No sami wiecie, zaniedbana dziewczyna i popularny przystojniak. Motyw Kopciuszka. Ale zdziwiłam się. I to bardzo. To nie jest banalna opowieść o rozpuszczonych nastolatkach.
Hania, nasza główna bohaterka w dzieciństwie poznała Gabriela. Bardzo się zaprzyjaźnili, lecz niestety chłopak musiał się wyprowadzić do innego miasta. Jednak parze przyjaciół udało się zachować kontakt, wysyłając do siebie e-maile. Po kilku latach Gabriel znów powraca do miasta w którym mieszka Hania i…
Tego już wam nie zdradzę. Zapewniam was jednak, że będziecie zaskoczeni czytając tą książkę. Czy pozytywnie? To dosyć złożona kwestia.
Cytat z książki: „Czas płynie, a ja wierzę, że któregoś dnia jeszcze się spotkamy”.Moja ocena: :-)
:-( - nie polecam
:-/ - szału nie ma
:-) - polecam
:-) <3 - biegnij do księgarni
* zdjęcia pochodzą z internetu
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Chcesz się ze mną podzielić swoimi odczuciami co do książki lub mojej mini recenzji? Zapraszam Cię więc do komentowania.