piątek, 13 stycznia 2017

Złodziejka książek


Cześć kochani,
   W dzisiejszym wpisie opowiem wam trochę o książce, która skradła me serce a mianowicie o "Złodziejce Książek". Zazwyczaj nie płaczę na książkach, czasem poleci mi jedna łezka i tyle. Nigdy nie płakałam tak na żadnej książce jak na tej autorstwa Marcusa Zusaka. Łzy płynęły mi jeszcze długo po skończeniu czytania.
    Książka jest niezwykła nie tylko ze względu na fabułę lecz także na narratora, którym jest śmierć. Sami przyznacie, że nie codziennie  spotykacie się z taką narracją. O czym jednak opowiada "Złodziejka Książek"? Jest to historia o nastoletniej Lisel, dziewczynce kochającej książki. Jej przybrani rodzice pewnego dnia przygarniają pod swój dach Żyda Maxa. Okoliczności co do tego nie są zbyt sprzyjające gdyż akcja rozgrywa się w latach 30 i 40 XX w, w III Rzeszy. Chyba każdy z was słyszał o nienawiści Hitlera do narodu żydowskiego . Za ukrywanie Żyda , rodzicom Lisel grodzi kara śmierci. Czy jednak Maxowi uda się przeżyć wojnę? Jak potoczą się dalej losy Lisel, jej rodziny i przyjaciół? Tego wam już nie zdradzę. Dowiecie się tego czytając książkę.

Cytat z książki:" Był sobie raz dziwny mały człowieczek, który podjął trzy ważne życiowe decyzje:
1. Zrobił sobie przedziałek po innej stronie niż wszyscy.
2. Zapuścił sobie mały kanciasty wąsik.
3. Postanowił, że zdobędzie władzę nad światem.
"

Moja ocena książki: :) <3






:( - nie polecam
:/ - szału nie ma
:) - polecam
:) <3 - biegnij do księgarni

* zdjęcia pochodzą z internetu

2 komentarze :

  1. Miło wspominam lekturę "Złodziejki książek" pewnie kiedyś jeszcze do niej wrócę:)
    Pozdrawiam
    http://uwielbiamlitery.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, naprawdę warto powracać do tej książki :)
      Również pozdrawiam :*

      Usuń

Chcesz się ze mną podzielić swoimi odczuciami co do książki lub mojej mini recenzji? Zapraszam Cię więc do komentowania.

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.